„Zmęczenie” ponownie trafiło do kin i pozostaje jednym z najprzyjemniejszych filmów akcji, jakie kiedykolwiek powstały.

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

France

Down Icon

„Zmęczenie” ponownie trafiło do kin i pozostaje jednym z najprzyjemniejszych filmów akcji, jakie kiedykolwiek powstały.

„Zmęczenie” ponownie trafiło do kin i pozostaje jednym z najprzyjemniejszych filmów akcji, jakie kiedykolwiek powstały.
„Niezawodny” Johna Woo.

„Niezawodny” Johna Woo.

Subskrybuj Google News

Pójść dalej

Wreszcie dobre wieści! W ciągu najbliższych sześciu miesięcy kilka klasycznych filmów z Hongkongu z katalogu Golden Princess zostanie ponownie wprowadzonych do kin w odrestaurowanej wersji 4K, trzydzieści kilka lat po ich odkryciu i premierze we Francji dzięki kolekcji HK. To fantastyczna inicjatywa Metropolitan Films, która, mamy nadzieję, pozwoli młodszym pokoleniom odkryć w kinach prawdziwy, jedyny film „Killer” (26 listopada) – a nie jego żałosny remake z Omarem Sy – oraz „Bullet in the Head (4 lutego 2026) Johna Woo, trzy filmy „Crime Syndicate” (marzec 2026) Johna Woo i Tsui Harka, trylogię „Chinese Ghost Stories” Tsui Harka (10 grudnia) oraz „City on Fire” Ringo Lama (7 stycznia 2026).

Przeczytaj także

Nathalie Emmanuel w książce „Zabójca” Johna Woo.

Recenzja filmu „The Killer”: John Woo parodiuje go i jest to żenujące…

Pierwsza seria zabójstw otwierająca bal: niewyczerpany „Face Off”, ostatni film Johna Woo z Hongkongu przed jego wyjazdem do Hollywood ( „Face/Off” ), swego rodzaju idealny pomost między dwiema karierami tego iluzjonisty akcji. Poprzez nieustępliwość dwóch policjantów, twardziela o brutalnych metodach (legendarny Chow Yun-Fat, wykałaczki i dowcipne, żałosne żarty) oraz melancholijnego szpiega, który za każde morderstwo robi papierową kurę (Tony Leung przed „Spragnieni miłości”), John Woo zebrał swoje obsesje, by rozbić gang handlarzy bronią. Bohaterowie rodem z powieści Melvilla (jeden gra na klarnecie w jazzowej spelunie prowadzonej przez jego mentora – granego przez samego Woo – drugiego trawi samotność), rycerska koleżeńska atmosfera, pochwała prawości i poświęcenia (zbir, który ginie z powodu braku człowieczeństwa), naiwne symbole (dzieci uratowane z płonącego pokoju dziecięcego)… a wszystko to przy jednoczesnym wysadzaniu w powietrze suwaków krwawej zagłady, dziecinnego humoru i wypalonego romantyzmu.

Absolutnie pierwszorzędny, z kiczowatym szmelcem (ta muzyka, wow!), który jest świadectwem tamtych czasów, „A toute épreuve” pozostaje jednym z najprzyjemniejszych i najbardziej imponujących filmów akcji, jakie kiedykolwiek nakręcono, dzięki drugiej godzinie w szpitalnych murach, scenie chaosu zaaranżowanej z narracyjną i formalną wirtuozerią, wyczuciu rytmu i dramatycznej stawce, rzadko dorównującej. A przede wszystkim, namacalna przyjemność po obu stronach kamery. Nie do przegapienia (w oczekiwaniu na resztę programu).

Le Nouvel Observateur

Le Nouvel Observateur

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow